top of page
AdobeStock_1173692927_edited_edited_edit

POLSKI TRANSPORT UMIERA

Polski transport umiera. To nie metafora. To rzeczywistość.

Codziennie znika z rynku kilkanaście firm transportowych. Za każdą z nich stoi czyjaś historia, czyjaś rodzina, czyjeś życie. To nie są suche liczby. To ludzie, którzy po 10, 15, 20 latach ciężkiej pracy zostają z niczym. Ktoś stracił firmę. Ktoś stracił dom. Ktoś nie wytrzymał presji i odebrał sobie życie. Polski transport kona w ciszy. I tylko my, przewoźnicy, jeszcze krzyczymy.

Dlaczego protestujemy?

Nie chcemy blokować dróg. Chcemy, by ktoś wreszcie nas usłyszał!

Zorganizowaliśmy symboliczny protest. Bez zatorów. Bez agresji. Ale z przekazem, którego nie da się zignorować. Trzy ciągniki siodłowe, na nich trumny. Pogrzebane firmy. Pogrzebane marzenia. Pogrzebane życia.

Protestujemy, bo ratujemy to, co jeszcze zostało z polskiego transportu. Protestujemy, bo jesteśmy zdesperowani. Protestujemy, bo nie mamy już nic do stracenia.

O co walczymy?

Postulaty? To nie żądania. To krzyk o przetrwanie.

  • Obniżenie lub zawieszenie składek ZUS bez szkody dla pracownika

  • Refundacja kosztów wymiany tachografów, jak w Niemczech

  • Interwencja państwa ws. sytuacji na wschodzie: wojna zniszczyła nasze rynki

  • Równe zasady dla przewoźników spoza UE (tachografy, podatki, bezpieczeństwo)

  • Zakaz rozliczeń i dumpingu przez zagraniczne spedycje bez podatków w Polsce

  • Przywrócenie diet w przewozach

  • Realna waloryzacja wynagrodzeń i diet
     

To nie lista żądań. To lista rzeczy, bez których kolejni z nas zbankrutują. Postulaty, bez realizacji których kolejnych z nas może zabraknąć...

... oni już nie wrócą na trasę.

Polski transport umiera NAPRAWDĘ, chociaż w ciszy...

To była rodzinna firma, prowadzona od 1997 roku. Ojciec, potem syn. 23 zestawy, 35 osób zatrudnionych. Dziś nie ma niczego. Z dnia na dzień bank wypowiedział umowy leasingowe...

Inny przypadek? Człowiek, który nie potrafił powiedzieć rodzinie, że zamyka firmę. Przez 3 tygodnie udawał, że wszystko gra. Potem zniknął...

Każda z tych historii to ostrzeżenie. I motywacja.

Co możesz zrobić?

Jesteś przewoźnikiem? Kierowcą? Obywatelem? Masz głos!

Nie prosimy o pieniądze. Prosimy o solidarność.

Wystarczy:

  • Umieścić baner na swoim aucie

  • Uczestniczyć w jednym z pokojowych protestów

  • Udostępnić nasz manifest w mediach społecznościowych

  • Wysłać mail do posła z Twojego regionu
     

To nie jest tylko walka przewoźników. To walka o miejsca pracy. O podatki. O przyszłość tysięcy rodzin.

FAQ dla społeczeństwa

  • Czy strajkować trzeba tylko blokadami?

Nie. Nasz protest jest pokojowy, symboliczny, ale widoczny.

  • Czy branża nie przesadza?

Z rynku zniknęło ponad 2000 firm transportowych w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Dla tysięcy rodzin to było jedyne źródło utrzymania.

 

  • Czy chodzi tylko o pieniądze?

Nie. Chodzi o równe zasady, uczciwą konkurencję i traktowanie naszej pracy z szacunkiem.

 

  • Dlaczego trumny?

Bo nasze firmy umierają. Bo nikt nie słucha, dopóki nie zobaczy symbolu straty.

Czas na Twój ruch!

Masz pytania? Chcesz z nami porozmawiać? Chcesz dołączyć?

info@spdtrans.pl | tel.: 515 355 355

© 2035 by In Memory of Dennis Coleman. Powered and secured by Wix

bottom of page